Info
Ten blog rowerowy prowadzi sebol z miasteczka Kraków. Mam przejechane 77726.85 kilometrów w tym 15162.71 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.12 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
2024 2023 2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009 2008 2007 2006
Zdobyte szczyty
Bardo 534 m n.p.m.
Chełm 528 m n.p.m.
Prządki 515 m n.p.m.
Patria 510 m n.p.m.
Królewska Góra 554 m n.p.m.
Kopalina 463 m n.p.m.
Grzywacka 567 m n.p.m.
Strzałówka 478 m n.p.m.
Liwocz 562 m n.p.m.
Biała Góra 405 m n.p.m.
Tatry:
Dolina Gąsienicowa (Murowaniec) 1520 m n.p.m.
Beskid Zachodni:
Przełęcz Krowiarki 1018 m n.p.m.
Sudety:
Przesieka 765 m n.p.m.
Bobrowe Skały 634 m n.p.m.
Rozdroże pod Zwaliskiem 995 m n.p.m.
Skalnik 948 m n.p.m.
Petravka 1262 m n.p.m.
Akademicka Strzecha 1282 m n.p.m.
Beskid Wyspowy:
Luboń Wielki 1022 m n.p.m.
Lubomir 904 m n.p.m.
Jasień 1054 m n.p.m.
Mogielica 1171 m n.p.m.
Pogórze Wiśnickie:
Góra Południowa 333 m n.p.m.
Szpilówka 515 m n.p.m.
Spiska Magura/ Podhale:
Przełęcz Zdiar 1125 m n.p.m.
Beskid Niski:
Rotunda 776 m n.p.m.
Kamień 857 m n.p.m.
Grzywacka 567 m n.p.m.
Magura Małastowska 813 m n.p.m.
Czerteż 638 m n.p.m.
Fujów 767 m n.p.m.
Jałowa Kiczera 578 m n.p.m.
Polana 651 m n.p.m.
Homola 712 m n.p.m.
Baranie 754 m n.p.m.
Wahalowski Wierch 666 m n.p.m.
Cergowa 716 m n.p.m.
Czarna 703 m n.p.m.
Ostra 687 m n.p.m.
Kozie Żebro 847 m n.p.m.
Bucznik 519 m n.p.m.
Łysa Góra 641 m n.p.m.
Przymiarki 633 m n.p.m.
Flasza 663 m n.p.m.
Rzepedka 708 m n.p.m.
Wysokie 657 m n.p.m.
Magura 822 m n.p.m.
Ostry Wierch 938 m.n.p.m.
Beskid Makowski:
Groń 810 m n.p.m.
Okrąglica 1239 m n.p.m.
Koskowa Góra 866 m n.p.m.
Beskid Śląski:
Kotarz 985 m n.p.m.
Barania Góra 1220 m n.p.m.
Błatnia 917 m n.p.m.
Szyndzielnia 1001 m n.p.m.
Klimczok 1117 m n.p.m.
Kozia Górka 686 m n.p.m.
Skrzyczne 1276 m n.p.m.
Małe Skrzyczne 1211 m n.p.m.
Malinów 1115 m n.p.m.
Przełęcz Karkoszczonka 729 m n.p.m.
Przełęcz Salmopol 934 m n.p.m.
Malinowska Skała 1152 m n.p.m
Orłowa 813 m n.p.m.
Trzy kopce 810 m n.p.m.
Stary Groń 792 m n.p.m.
Magura Wiślańska 1140 m n.p.m.
Równica 885 m n.p.m.
Stołów 1035 m n.p.m.
Szoszów Wielki 885 m n.p.m.
Wielki Stożek 978 m n.p.m.
Przełęcz Kubalonka 761 m n.p.m.
Wielka Czantoria 995 m n.p.m.
Beskid Żywiecki:
Pilsko 1535 m n.p.m.
Rysianka 1322 m n.p.m.
Rycerzowa Wielka 1226 m n.p.m.
Rycerzowa Mała 1206 m n.p.m.
Babia Góra 1725 m n.p.m.
Beskid Mały:
Przegibek 663 m n.p.m.
Hrobacza Łąka 828 m n.p.m.
Magura Wilkowicka 909 m n.p.m.
Żar 761 m n.p.m.
Czupel 933 m n.p.m.
Kocierz 756 m n.p.m.
Potrójna 883 m n.p.m.
Gaiki 808 m n.p.m.
Leskowiec 922 m n.p.m.
Góry Świętokrzyskie:
Łysica 612 m n.p.m.
Kobyla Góra 391 m n.p.m.
Patrol 388 m n.p.m.
Duża Skała 444 m n.p.m.
Łysa Góra 594 m n.p.m.
Biesak 377 m n.p.m.
Klonówka 473 m n.p.m.
Miejska Góra 426 m n.p.m.
Telegraf 408 m n.p.m.
Bukowa Góra 484 m n.p.m.
Gorce:
Turbacz 1310 m n.p.m.
Beskid Sądecki:
Radziejowa 1262 m n.p.m.
Ubocz 820 m n.p.m.
Kozie Żebro 888 m n.p.m.
Wielki Rogacz 1182 m n.p.m.
Runek 1080 m n.p.m.
Jaworze 882 m n.p.m.
Skalnik 669 m n.p.m.
Jaworzyna Krynicka 1114 m n.p.m.
Pogórze Przemyskie:
Piaskowa 470 m n.p.m.
Suchy Obycz 618 m n.p.m.
Kiczerka nad Łomną 499 m n.p.m.
Kanasin 555 m n.p.m.
Bziana 578 m n.p.m.
Kopystańka 541 m n.p.m.
Bieszczady:
Chryszczata 997 m n.p.m.
Hulskie 846 m n.p.m.
Kaczmarewka 728 m n.p.m.
Kiczerka 910 m n.p.m
Przełęcz Wyżna 886 m n.p.m
Łopiennik 1069 m n.p.m
Chocień 620 m n.p.m
Trohaniec 939 m n.p.m
Kobylanka 806 m n.p.m
Przełęcz Żebrak 816 m n.p.m
Suliła 806 m n.p.m
Durna 979 m n.p.m
Roztocze:
Łysa Góra 331 m n.p.m
Tłomska Góra 325 m n.p.m
Czerwona Góra 325 m n.p.m
Góra Łysiec 325 m n.p.m.
Mazowsze:
Sowie Góry 161 m n.p.m
Krakowa Góra 280 m n.p.m
Jaroszowa Góra 166 m n.p.m
Altana 408 m n.p.m
Jura Krakowsko - Częstochowska:
Graniczna 476 m n.p.m
Góra Zborów 468 m n.p.m
Zielona Góra 343 m n.p.m
Góra Birów 429 m n.p.m.
Pogórze Ciężkowickie:
Wał Rychwałdzki 526 m n.p.m.
Styrek 430 m n.p.m.
Lubinka 412 m n.p.m.
Góra Św. Marcina 394 m n.p.m.
Nosalowa 365 m n.p.m.
Słona Góra 403 m n.p.m.
Rumuńskie Karpaty:
Pasul Prislop 1416 m n.p.m.
Pasul Bucin 1287 m n.p.m.
Pasul Pangarati 1256 m n.p.m.
Pasul Setref 825 m n.p.m.
Czechy:
Praded 1492m n.p.m.
Włochy:
Passo di Sella 2240 m n.p.m.
Passo Pordoi 2239 m n.p.m.
Passo Compolongo 1875 m n.p.m.
Passo Gardena 2121 m n.p.m.
Przełęcz(Passo) Stelvio 2760 m n.p.m.
Szwajcaria:
Umbrail 2503 m n.p.m.
Austria:
Hotchor 2504 m n.p.m.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Listopad3 - 0
- 2024, Wrzesień1 - 0
- 2024, Sierpień4 - 0
- 2024, Lipiec7 - 0
- 2024, Czerwiec7 - 0
- 2024, Maj7 - 0
- 2024, Kwiecień2 - 0
- 2024, Marzec6 - 0
- 2024, Luty3 - 0
- 2024, Styczeń1 - 0
- 2023, Grudzień4 - 0
- 2023, Listopad9 - 0
- 2023, Październik7 - 0
- 2023, Wrzesień9 - 0
- 2023, Sierpień9 - 0
- 2023, Lipiec6 - 0
- 2023, Czerwiec9 - 0
- 2023, Maj10 - 0
- 2023, Kwiecień8 - 0
- 2023, Marzec9 - 0
- 2023, Luty7 - 0
- 2023, Styczeń8 - 0
- 2022, Grudzień7 - 0
- 2022, Listopad3 - 0
- 2022, Październik6 - 0
- 2022, Wrzesień3 - 0
- 2022, Sierpień8 - 0
- 2022, Lipiec10 - 0
- 2022, Czerwiec6 - 0
- 2022, Maj9 - 0
- 2022, Kwiecień4 - 0
- 2022, Marzec5 - 0
- 2022, Luty5 - 0
- 2022, Styczeń12 - 0
- 2021, Grudzień5 - 0
- 2021, Listopad2 - 0
- 2021, Październik3 - 0
- 2021, Wrzesień3 - 0
- 2021, Sierpień8 - 0
- 2021, Lipiec6 - 0
- 2021, Czerwiec5 - 0
- 2021, Maj10 - 0
- 2021, Kwiecień5 - 0
- 2021, Marzec8 - 0
- 2021, Luty15 - 0
- 2021, Styczeń8 - 0
- 2020, Grudzień3 - 0
- 2020, Listopad5 - 0
- 2020, Październik2 - 0
- 2020, Wrzesień3 - 0
- 2020, Sierpień4 - 0
- 2020, Lipiec11 - 0
- 2020, Czerwiec7 - 0
- 2020, Maj7 - 0
- 2020, Kwiecień6 - 0
- 2020, Marzec5 - 0
- 2020, Luty1 - 0
- 2020, Styczeń2 - 1
- 2019, Grudzień1 - 0
- 2019, Listopad5 - 0
- 2019, Październik7 - 0
- 2019, Wrzesień10 - 2
- 2019, Sierpień13 - 0
- 2019, Lipiec12 - 0
- 2019, Czerwiec11 - 0
- 2019, Maj7 - 0
- 2019, Kwiecień8 - 0
- 2019, Marzec8 - 0
- 2019, Luty4 - 0
- 2019, Styczeń1 - 2
- 2018, Grudzień3 - 2
- 2018, Listopad2 - 0
- 2018, Październik5 - 0
- 2018, Wrzesień5 - 0
- 2018, Sierpień12 - 0
- 2018, Lipiec7 - 3
- 2018, Czerwiec4 - 2
- 2018, Maj8 - 2
- 2018, Kwiecień8 - 6
- 2018, Marzec5 - 4
- 2018, Luty2 - 0
- 2018, Styczeń4 - 7
- 2017, Grudzień4 - 0
- 2017, Listopad3 - 4
- 2017, Październik3 - 3
- 2017, Wrzesień5 - 0
- 2017, Sierpień8 - 2
- 2017, Lipiec5 - 5
- 2017, Czerwiec13 - 11
- 2017, Maj11 - 5
- 2017, Kwiecień7 - 5
- 2017, Marzec9 - 5
- 2017, Luty1 - 1
- 2017, Styczeń1 - 2
- 2016, Grudzień2 - 1
- 2016, Październik1 - 0
- 2016, Wrzesień3 - 5
- 2016, Sierpień1 - 2
- 2016, Lipiec2 - 0
- 2016, Czerwiec5 - 2
- 2016, Maj4 - 3
- 2016, Kwiecień6 - 14
- 2016, Marzec6 - 11
- 2016, Luty3 - 1
- 2016, Styczeń2 - 8
- 2015, Grudzień7 - 13
- 2015, Listopad3 - 6
- 2015, Październik4 - 13
- 2015, Wrzesień3 - 7
- 2015, Sierpień8 - 10
- 2015, Lipiec12 - 19
- 2015, Czerwiec4 - 10
- 2015, Maj10 - 22
- 2015, Kwiecień10 - 10
- 2015, Marzec8 - 24
- 2015, Luty7 - 24
- 2015, Styczeń3 - 18
- 2014, Grudzień5 - 15
- 2014, Listopad9 - 25
- 2014, Październik7 - 12
- 2014, Wrzesień7 - 22
- 2014, Sierpień16 - 24
- 2014, Lipiec10 - 5
- 2014, Czerwiec15 - 25
- 2014, Maj19 - 40
- 2014, Kwiecień15 - 41
- 2014, Marzec17 - 33
- 2014, Luty4 - 7
- 2014, Styczeń2 - 8
- 2013, Grudzień9 - 17
- 2013, Listopad8 - 17
- 2013, Październik13 - 31
- 2013, Wrzesień15 - 26
- 2013, Sierpień19 - 28
- 2013, Lipiec25 - 12
- 2013, Czerwiec18 - 5
- 2013, Maj16 - 36
- 2013, Kwiecień19 - 15
- 2013, Marzec3 - 8
- 2012, Grudzień1 - 10
- 2012, Listopad4 - 11
- 2012, Październik4 - 7
- 2012, Wrzesień14 - 30
- 2012, Sierpień17 - 39
- 2012, Lipiec19 - 24
- 2012, Czerwiec18 - 7
- 2012, Maj19 - 15
- 2012, Kwiecień14 - 28
- 2012, Marzec18 - 32
- 2012, Luty1 - 5
- 2012, Styczeń2 - 10
- 2011, Grudzień3 - 9
- 2011, Listopad7 - 17
- 2011, Październik12 - 16
- 2011, Wrzesień14 - 26
- 2011, Sierpień14 - 23
- 2011, Lipiec15 - 16
- 2011, Czerwiec3 - 0
- 2011, Maj13 - 34
- 2011, Kwiecień17 - 37
- 2011, Marzec12 - 39
- 2011, Luty2 - 7
- 2011, Styczeń1 - 9
- 2010, Grudzień2 - 9
- 2010, Listopad9 - 21
- 2010, Październik12 - 21
- 2010, Wrzesień17 - 25
- 2010, Sierpień19 - 32
- 2010, Lipiec19 - 27
- 2010, Czerwiec20 - 35
- 2010, Maj19 - 18
- 2010, Kwiecień20 - 36
- 2010, Marzec15 - 52
- 2010, Luty8 - 20
- 2010, Styczeń5 - 11
- 2009, Grudzień4 - 12
- 2009, Listopad11 - 7
- 2009, Październik12 - 2
- 2009, Wrzesień23 - 11
- 2009, Sierpień21 - 6
- 2009, Lipiec23 - 6
- 2009, Czerwiec17 - 2
- 2009, Maj17 - 15
- 2009, Kwiecień22 - 13
- 2009, Marzec10 - 5
- 2009, Luty4 - 0
- 2008, Grudzień7 - 5
- 2008, Listopad14 - 0
- 2008, Październik21 - 10
- 2008, Wrzesień17 - 22
- 2008, Sierpień5 - 4
- 2008, Lipiec2 - 3
- 2008, Czerwiec20 - 18
- 2008, Maj22 - 9
- 2008, Kwiecień14 - 2
- 2008, Marzec16 - 21
- 2008, Luty13 - 11
- 2008, Styczeń2 - 5
- 2007, Grudzień2 - 7
- 2007, Listopad5 - 6
- 2007, Październik21 - 14
- 2007, Wrzesień23 - 15
- 2007, Sierpień28 - 1
- 2007, Lipiec23 - 19
- 2007, Czerwiec26 - 17
- 2007, Maj27 - 27
- 2007, Kwiecień27 - 45
- 2007, Marzec17 - 16
- 2007, Luty6 - 0
- 2007, Styczeń3 - 0
- 2006, Grudzień7 - 0
- 2006, Listopad1 - 0
Wpisy archiwalne w miesiącu
Grudzień, 2012
Dystans całkowity: | b.d. |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 0 |
Średnio na aktywność: | 0.00 km |
Więcej statystyk |
- Aktywność Jazda na rowerze
Podsumowanie poczynań w roku 2012
Wtorek, 4 grudnia 2012 · dodano: 04.12.2012 | Komentarze 10
Koniec roku się zbliża więc pora na małe podsumowanie tego co się nakręciło w 2012 roku. Na wstępie chciałem podziękować wszystkim osobą, które się przyczyniły i bez których nie udało zrealizować tak świetnych wypadów rowerowych, bez ich zaangażowania nie było tych wypraw..tak więc dziękuję: Bartkowi, Mateuszowi, Dominikowi, Pawłowi, Wojtkowi, Piotrkowi, Michałowi i innym…Sezon 2012 troszkę wcześniej się skończył dla mnie ze względu na zabieg (operacje) , ale mam nadzieje, że już będę mógł się spokojnie przygotowywać od stycznia na nowo.
Wyjazdów ciekawych było mnóstwo… Rumunia z sakwami, Bieszczady… Alpy, Sudety, Beskidy i nasze piękne okolice. Zacznę od początku oczywiście. Styczeń i luty jak zawsze nie należał do moich ulubionych miesięcy.. w tych miesiącach mało mam przejechanych kilometrów, więcej czasu spędzam na siłowni i basenie.
eskimos :)© sbor
Sezon na dobrą sprawę rozpoczął się dla mnie w marcu. Na początek mała..znacząca zmiana, większość tygodnia spędzałem po za granicami naszego województwa, co bardzo mi utrudniło systematyczna jadę. Ukształtowanie terenu w Pułtusku nie ułatwiało mi w żaden sposób przygotowania do dalszej części sezonu.
zameczek foto 1© sbor
Na szczęcie na weekendy przyjeżdżałem do Rzeszowa i mogłem pojeździć po naszych terenach, nawet załapałem się na wyjazd z ekipą, który rozpoczynał sezon 2012.
początek grupy..© sbor
Forma troszkę do góry szła km przybywało, ale brakowało mi własnego roweru w Pułtusku więc kupiłem sobie trekinga, który przydał się później do mega wyjazdy.. czyli Ekspedycji Rumunia. O samym wyjeździe zaraz napisze. Początek kwietnia przyniósł mi po raz kolejny możliwość obserwowania Tatr z Rzeszowa ( Łany na Matysówce).
Tatry z Łanów..w linie prostej około 155 km© sbor
Pod koniec miesiąca zdecydowałem się na pierwszy start w zawodach po kontuzji , która nie była wyleczona do końca. Zastanawiałem się nad tym startem..może lepiej nie ryzykować, ale jak zawody są w Rzeszowie to uważam za obowiązek . Niestety zawody mocno zweryfikowały moją formę, oj kiepsko jest..bardzo kiepsko, nie sądziłem że będę tak umierać na trasie
zawody CK12 - Rzeszów© sbor
Przyszedł długi przedłużony weekend majowy :P..grzech było by nie skorzystać z tak długiego wolnego. Wraz z Bartkiem i Dominikiem wyjeżdżamy po za granicę kraju..a wywiało nas do Rumunii. Planowaliśmy pojechać na najsłynniejsze trasy w Rumunii czyli Transfogarska trasa oraz Transalpina, ale niestety o tej porze roku te drogi są zamknięte dla wszelakiego ruchu. Obraliśmy troszkę inny kierunek na Rumunie. Start i meta była w mieście Bystrzyca (Bistriţa). Wyruszamy jeszcze tego samego dnia żeby znaleźć sobie jakiś nocleg pod chmurką. Sam byłem ciekawy jak się jedzie z sakwami bo dopiero pierwszy raz z sakwami właśnie w Rumunii jechałem..początek dziwny, ale z każdym kilometrem oswajałem się z dodatkowym balastem na rowerze. Każdego dnia robiliśmy przynajmniej po 100 km i przychodziło to dosyć sprawnie, dzięki mnie było kilka przygód zabawnych w tym awarie i gubienie rzeczy. Podczas wyjazdu udało się poprawić wynik pod względem wysokości na którą wyjechałem. Nowy rekord to 1417 m n.p.m. Przełęcz Prislop. Odwiedziliśmy też wąwóz Bicaz, który jest jednym w najwyższych w Europie. Jazda z sakwami to świetna sprawa tylko jedyny problem to jazda na stojąco cały czas na czterech literach trzeba siedzieć.
Ekipowo© sbor
bro się należy :) tylko w upale© sbor
wjazd do wąwozu Bicaz© sbor
Pietrosul 2303 m. n.p.m.© sbor
Po wyjeździe troszkę zluzowałem..mało czasu było na jazdę i tak przyszły zawody w Pustkowie..hm najgorsze zawody w życiu :p myślałem, że te w Rzeszowie były najgorsze..myliłem się . Beznadziejnie jednak super płaska trasa mnie rozwaliła, nie nadaje się na takie tereny, na dodatek ten ból jak wsiadałem do samochodu..jednym słowem masakra i nigdy więcej na zawodach w tym mieście nie wystartuje.
Cyklokarpaty - Pustków© sbor
Jeszcze tego miesiąca udały się bardzo dwa ciekawe wyjazdy..Jasienica Rosielna ( pomnik przyrody – Konfederatka) oraz Bieszczady (Łopiennik)
a ku ku :)© sbor
te wyższe szczyty...© sbor
Już połowa roku, a już tyle się wydarzyło, a niewiadomo było jeszcze co przyniosą mi kolejne miesiące. Jak miałem troszkę czasu wolnego w pracy to czasem wybrałem sie na dłuższą przejażdżkę Byłem w okolicach miejsca gdzie łączą się dwie rzeki Bug i Narew..a która wpływa do Wisły?
Narew i wpływający do niej Bug© sbor
Jezioro Zegrzańskie - mini molo© sbor
Lipiec był bardzo udanym miesiącem, już na samym początku wypalił fajny wyjazd do Strzyżowa. Odwiedziliśmy schron niemiecki…
schron w Strzyżowie...fot 1© sbor
Przy tym były piękne krajobrazowe widoczki
widoczek ze stoku w Strzyżowie© sbor
Później przyszła pora na wyjazd w Góry mało mi znane..Sudety. Ciekawe przeżycie, dużo trudnych technicznych zjazdów i podjazdów. Bardzo dobra lekcja z jazdy po Sudetach wyszła. Na pewno zapamiętam bardzo fajny zjazd prowadzący od Szklarskiej Poręby w stronę Piechowic..poezja dla MTB..korzenie kamienie i praktycznie z górki w dół. Niestety Sudety pokazały swoja moc i miejscami trzeba było im ustąpić i z buta podchodzić bo telewizorów się nie przeskoczy.
z buta na zielonym do Karpacza© sbor
Droga przez mękę w stronę Śnieżki :p nie wygodny bruk..nie polecam..
UpHill Śnieżka© sbor
Świątynia Wang© sbor
Zakręt Śmierci© sbor
Karkonosze przykryte chmurami© sbor
na zjeździe z czerwonego© sbor
Bartek na zjeździe© sbor
Zamek Książ© sbor
Wyjazd zakończyłem rekordowa wysokością na jaka udało mi się dotąd wyjechać czyli 1492 m. n.p.m. , a szczyt to Czeski Pradziad, ale Czechy mogliśmy inaczej wspominać :).
widoczki z Pradziada© sbor
A na koniec miesiąca wybrałem się jedno z moich ulubionych miejsc koło Rzeszowa z świetnym widokiem na okolicę
pogórze© sbor
Stało się....powiedziałem sobie ,że już nie wystartuje w zawodach w tym rok, ale znajomi jakoś mnie przekonali. Kultowe zawody w Komańczy..musisz wystartować.. w sumie jeszcze nie startowałem tutaj. Sam nie wiedziałem czy dobrze robie... forma mizerna..wcześniejsze starty nie napiewały optymizmem. Sam start w zawodach mogę uznać za udany, był to mój najlepszy występ w roku, szału nie było, ale cała impreza całkiem fajnie zorganizowane.
chlapu chlapu :P© sbor
jak jest ??..ok..tyle że wszystko boli..© sbor
Jak to mówią..marzenia się spełniają.. troszkę prawdy w tym jest. Nie wiedziałem, że tak szybko uda mi sie osiągnąć główny cel rowerowy..czyli wyjazd w Alpy !!! Nie zapomnę do końca życia wyjazdu, wrażenia niesamowite..niebo w gębie..czuć potęgę tych gór. Już teraz chodź troszkę mogłem poczuć jak to się wyjeżdża 25 km do góry...bez odpowiedniego przygotowania nie jest to za sympatyczne..ale siłą woli i ambicją zawsze cuda można zdziałać.
coraz ciężej© sbor
Kolejny wyjazd i kolejny rekord.. teraz najwyżej punktem na ziemi na który wyjechałem na rowerze jest Passo dello Stelvio - wysokość 2760 m n.p.m... niezła kiepa..dała nam popalić na ostatnich kilometrach
welcome to my world :)© sbor
sepentynki z góry© sbor
W kolejnych dniach wraz z kolega podjęliśmy jeszcze kilka ataków na dwutysięczniki..co ciekawe jak się nie mylę to kolarze w przyszłorocznym Tour de Pologne będą wyjeżdżać na dwie przełęcze na których byliśmy..jedna z nich to Passo Pordoi
Pordoi :)© sbor
widoki dookoła były fantastyczne ..krajobraz alpejski :)
Mateusz© sbor
góreczki© sbor
ostatniego dnia został do pokonania jeden długi podjazd Hochtor...był bardzo przyjemny jedyne 15 % przez kilka pierwszy kilometrów
widoczek z Hotchora© sbor
widok na Grossglocknera© sbor
jak jeszcze było mi tego mało po przyjeździe do Polski pojechałem sobie w Bieskidy na krótką regenerację.
w tle widoczek na Bielsko© sbor
Skrzyczne widziane z Magurki W.© sbor
Nawet była okazja podjeżdżać tym samym podjazdem co zawodowcy kilka lat zmagali się podczas wyścigu na Równicę...lekko, fajnie i przyjemnie
widoczek z Równicy w stronę Czantorii© sbor
We wrześniu nic specjalnego się nie działo..pojeździłem troszkę po Wisłoku z Dominikiem
gdzie ta woda...Wisłok umiera© sbor
przed jazem :) i rzeka się rozeszła...© sbor
Odwiedziłem Rezerwat Wilcze...a widoczność tego dnia była super
Panorama na Bieszczady© sbor
Okolice Strzyżowa są godne polecenia, ale tutaj bez formy raczej sie bym nie polecał się wybierać, bo jeszcze trzeba wrócić z powrotem do Rzeszowa
Sucha Góra oraz reszta towarzystwa© sbor
Czas szybko biegnie i tak wielkimi krokami zbliżała sie jesień..Polska Złota Jesień. Pierwszy raz w życiu byłem jesienią w Beskidach. Powiem szczerze Bieszczady mi sie bardziej podobają. Wraz z Wojtkiem polecieliśmy na kultową traskę w beskidzie śląskim po drodze zaliczając kilka kiep (tysięczników). Forma była już daleka od tej z lata, a te góry szybko to weryfikują. Zabawa była przednią, a zjazd ze Skrzycznego kończy się wogóle???..poziom hard, ręce odpadają.
Wojtek..na szczycie...Klimczok© sbor
widoczek..© sbor
zjeździk..© sbor
Tatry było widać jak na dłoni...
Tatry z Małego SKrzycznego© sbor
a w naszych okolicach odwiedziłem stare koryto rzeki Wisłok tzw. Stary Wisłok
skoczę ?? przepłynę ? ee może nie dziś© sbor
Jesień powolutku nabierała ładnych kolorów...
jesień bez okularów...© sbor
Coś próbowałem powalczyć z żółtym szlakiem, który prowadzi praktycznie dookoła miasta Rzeszowa, niestety oznakowanie jest kiepskie i bez nawigacji łatwo się idzie pogubić, nawet mapa czasem nie pomoże
Miciu na żółtym© sbor
no to powoli zaczynam..zaraz zólty się zaczyna© sbor
kolorowa jesień :)
jesień w okolicach Rzeszowa© sbor
trzeba powolutku kończyć sezon, niestety troszkę przedwcześnie...
Pojechałem przetestować autostradę z nikąd do nikąd.. okolice Mrowli - Pustynia..długi odcinek brak zjazdu na Rzeszów i Dębice..
Autostrada na ukończeniu...© sbor
kolejne foto na autostradzie© sbor
Ostatni wypad rowerowy był bardzo ciekawy, za miejsce docelowe obraliśmy sobie niemiecki Obóz pracy i "Górę Śmierci".. po drodze jeszcze odwiedziliśmy zameczek w Zawadzie
Zameczek w Zawadzie© sbor
replika obozu pracy....© sbor
Góra Śmierci© sbor
komora....© sbor
To było by tyle w tym roku. Rok był bardzo udany pod względem wyjazdów, nie brakowało wrażeń, co ciekawe odwiedziłem masę krajów w europie.. Rumunię, Czechy, Austrie, Włochy, Szwajcarię jeżdżąc po nich na rowerze..oraz przejazdem samochodem Słowację, Węgry, Niemcy. Nie spodziewałem się, że uda mi sie tyle krajów odwiedzić i pewnie już mi się nie powtórzy takie coś w ciągu jednego roku..będzie co wspominać. Jedyne co może nie do końca w tym roku mi wyszło to zawody MTB, pewnie sobie odpuszczę w następnym roku i tylko zostanie turystyka rowerowa co mi bardzo odpowiada. Powoli zbliża się nowy rok i trzeba znaleźć nowe ciekawe miejsca, które warto odwiedzić.
Takie wstępne plany na rok 2013..pewnie wszystkiego się nie da zrealizować, ale chociaż jakoś cześć może uda sie objechać na rowerze i przejść pieszo
Z miejsc znajdujących się naszym województwie interesują mnie :
1.Liwocz (562 m)
2. Kilka wypadów w nieznane bunkry i troszkę historii o Polsce np. odwiedzenie Bunkrów niemieckich Blizne wraz z zamkiem w…
3. Forty w Przemyślu , wodospad koło Rybotycz - dojazd przy pomocy samochodu :)
4. Pruchnik, Cieszacin Wielki,
Wyjazd które wymagają już troszkę podróży i czasu to:
4. Góry Świętokrzyskie
5. Wyjazd na jeden z dwóch najwyższych szczytów Beskidów Pilsko (1557 m) lub Babia Góra (1715m wyjazd od strony Słowacji)
6. Kilka dni w Bielsku Białej ( tereny najlepsze pod MTB wyjazd na Stożek, Wielką Czantorie i reszta towarzystwa )
7. Gorce ( Turbacz Luboń i inne góreczki - wyjazd pieszo lub rower)
8. Piwniczna Zdrój, Krynica Zdrój
Wyjazdy za granice
9. Czechy trasy MTB, przy okazji gdy będę w Beskidach
10. Ukraina (Połonina Równa ? lub coś innego)
Z pieszych wycieczek :
Pora zmierzyć się z Tatrami, opcji jest kilka ale to do wyboru szczytu to droga długa może :
Kondracka kopa, Kasprowy wierch, Giewont..zobaczy się
Bieszczady:
Budowe Berdo
Czas i zdrowie pokaże co z tego wyjdzie. Wyjazdów jest sporo są priorytety, ale jak zawsze niczego się nie przewidzi. Mam nadzieje że uda sie znaleźć chętnych, którzy tak jak w roku 2012 zmagali się podczas wypraw z górami i nie tylko. Zawsze też jestem otwarty na propozycję innych na różne ciekawe wyjazdy te dalsze i bliższe.