Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi sebol z miasteczka Kraków. Mam przejechane 76540.33 kilometrów w tym 14917.71 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.11 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl 2007 button stats bikestats.pl 2006 button stats bikestats.pl

Zdobyte szczyty


Moja okolica:
Bardo 534 m n.p.m.
Chełm 528 m n.p.m.
Prządki 515 m n.p.m.
Patria 510 m n.p.m.
Królewska Góra 554 m n.p.m.
Kopalina 463 m n.p.m.
Grzywacka 567 m n.p.m.
Strzałówka 478 m n.p.m.
Liwocz 562 m n.p.m.
Biała Góra 405 m n.p.m.

Tatry:
Dolina Gąsienicowa (Murowaniec) 1520 m n.p.m.

Beskid Zachodni:
Przełęcz Krowiarki 1018 m n.p.m.

Sudety:
Przesieka 765 m n.p.m.
Bobrowe Skały 634 m n.p.m.
Rozdroże pod Zwaliskiem 995 m n.p.m.
Skalnik 948 m n.p.m.
Petravka 1262 m n.p.m.
Akademicka Strzecha 1282 m n.p.m.

Beskid Wyspowy:
Luboń Wielki 1022 m n.p.m.
Lubomir 904 m n.p.m.
Jasień 1054 m n.p.m.
Mogielica 1171 m n.p.m.

Pogórze Wiśnickie:
Góra Południowa 333 m n.p.m.
Szpilówka 515 m n.p.m.

Spiska Magura/ Podhale:
Przełęcz Zdiar 1125 m n.p.m.

Beskid Niski:
Rotunda 776 m n.p.m.
Kamień 857 m n.p.m.
Grzywacka 567 m n.p.m.
Magura Małastowska 813 m n.p.m.
Czerteż 638 m n.p.m.
Fujów 767 m n.p.m.
Jałowa Kiczera 578 m n.p.m.
Polana 651 m n.p.m.
Homola 712 m n.p.m.
Baranie 754 m n.p.m.
Wahalowski Wierch 666 m n.p.m.
Cergowa 716 m n.p.m.
Czarna 703 m n.p.m.
Ostra 687 m n.p.m.
Kozie Żebro 847 m n.p.m.
Bucznik 519 m n.p.m.
Łysa Góra 641 m n.p.m.
Przymiarki 633 m n.p.m.
Flasza 663 m n.p.m.
Rzepedka 708 m n.p.m.
Wysokie 657 m n.p.m.
Magura 822 m n.p.m.
Ostry Wierch 938 m.n.p.m.

Beskid Makowski:
Groń 810 m n.p.m.
Okrąglica 1239 m n.p.m.
Koskowa Góra 866 m n.p.m.

Beskid Śląski:
Kotarz 985 m n.p.m.
Barania Góra 1220 m n.p.m.
Błatnia 917 m n.p.m.
Szyndzielnia 1001 m n.p.m.
Klimczok 1117 m n.p.m.
Kozia Górka 686 m n.p.m.
Skrzyczne 1276 m n.p.m.
Małe Skrzyczne 1211 m n.p.m.
Malinów 1115 m n.p.m.
Przełęcz Karkoszczonka 729 m n.p.m.
Przełęcz Salmopol 934 m n.p.m.
Malinowska Skała 1152 m n.p.m
Orłowa 813 m n.p.m.
Trzy kopce 810 m n.p.m.
Stary Groń 792 m n.p.m.
Magura Wiślańska 1140 m n.p.m.
Równica 885 m n.p.m.
Stołów 1035 m n.p.m.
Szoszów Wielki 885 m n.p.m.
Wielki Stożek 978 m n.p.m.
Przełęcz Kubalonka 761 m n.p.m.
Wielka Czantoria 995 m n.p.m.

Beskid Żywiecki:
Pilsko 1535 m n.p.m.
Rysianka 1322 m n.p.m.
Rycerzowa Wielka 1226 m n.p.m.
Rycerzowa Mała 1206 m n.p.m.
Babia Góra 1725 m n.p.m.

Beskid Mały:
Przegibek 663 m n.p.m.
Hrobacza Łąka 828 m n.p.m.
Magura Wilkowicka 909 m n.p.m.
Żar 761 m n.p.m.
Czupel 933 m n.p.m.
Kocierz 756 m n.p.m.
Potrójna 883 m n.p.m.
Gaiki 808 m n.p.m.
Leskowiec 922 m n.p.m.

Góry Świętokrzyskie:
Łysica 612 m n.p.m.
Kobyla Góra 391 m n.p.m.
Patrol 388 m n.p.m.
Duża Skała 444 m n.p.m.
Łysa Góra 594 m n.p.m.
Biesak 377 m n.p.m.
Klonówka 473 m n.p.m.
Miejska Góra 426 m n.p.m.
Telegraf 408 m n.p.m.
Bukowa Góra 484 m n.p.m.

Gorce:
Turbacz 1310 m n.p.m.

Beskid Sądecki:
Radziejowa 1262 m n.p.m.
Ubocz 820 m n.p.m.
Kozie Żebro 888 m n.p.m.
Wielki Rogacz 1182 m n.p.m.
Runek 1080 m n.p.m.
Jaworze 882 m n.p.m.
Skalnik 669 m n.p.m.
Jaworzyna Krynicka 1114 m n.p.m.

Pogórze Przemyskie:
Piaskowa 470 m n.p.m.
Suchy Obycz 618 m n.p.m.
Kiczerka nad Łomną 499 m n.p.m.
Kanasin 555 m n.p.m.
Bziana 578 m n.p.m.
Kopystańka 541 m n.p.m.

Bieszczady:
Chryszczata 997 m n.p.m.
Hulskie 846 m n.p.m.
Kaczmarewka 728 m n.p.m.
Kiczerka 910 m n.p.m
Przełęcz Wyżna 886 m n.p.m
Łopiennik 1069 m n.p.m
Chocień 620 m n.p.m
Trohaniec 939 m n.p.m
Kobylanka 806 m n.p.m
Przełęcz Żebrak 816 m n.p.m
Suliła 806 m n.p.m
Durna 979 m n.p.m

Roztocze:
Łysa Góra 331 m n.p.m
Tłomska Góra 325 m n.p.m
Czerwona Góra 325 m n.p.m
Góra Łysiec 325 m n.p.m.

Mazowsze:
Sowie Góry 161 m n.p.m
Krakowa Góra 280 m n.p.m
Jaroszowa Góra 166 m n.p.m
Altana 408 m n.p.m

Jura Krakowsko - Częstochowska:
Graniczna 476 m n.p.m
Góra Zborów 468 m n.p.m
Zielona Góra 343 m n.p.m
Góra Birów 429 m n.p.m.

Pogórze Ciężkowickie:
Wał Rychwałdzki 526 m n.p.m.
Styrek 430 m n.p.m.
Lubinka 412 m n.p.m.
Góra Św. Marcina 394 m n.p.m.
Nosalowa 365 m n.p.m.
Słona Góra 403 m n.p.m.

Rumuńskie Karpaty:
Pasul Prislop 1416 m n.p.m.
Pasul Bucin 1287 m n.p.m.
Pasul Pangarati 1256 m n.p.m.
Pasul Setref 825 m n.p.m.

Czechy:
Praded 1492m n.p.m.

Włochy:
Passo di Sella 2240 m n.p.m.
Passo Pordoi 2239 m n.p.m.
Passo Compolongo 1875 m n.p.m.
Passo Gardena 2121 m n.p.m.
Przełęcz(Passo) Stelvio 2760 m n.p.m.

Szwajcaria:
Umbrail 2503 m n.p.m.

Austria:
Hotchor 2504 m n.p.m.

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sebol.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2014

Dystans całkowity:302.09 km (w terenie 176.00 km; 58.26%)
Czas w ruchu:19:34
Średnia prędkość:15.44 km/h
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:43.16 km i 2h 47m
Więcej statystyk
  • DST 68.62km
  • Teren 38.00km
  • Czas 03:48
  • VAVG 18.06km/h
  • Sprzęt Scott Spark 20
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jesienny wypadzik

Niedziela, 28 września 2014 · dodano: 28.09.2014 | Komentarze 2

Ostatnio nie mam czasu za wiele na jazdę..i widać dziś było skutki braku systematyczności. Wysłałem sms do 5 osób, ale wszyscy byli niedysponowani tego dnia, więc ruszyłem sam. Przynajmniej nikt nie będzie mi narzekał że jest za dużo robimy kilometrów w terenie jadać terenem. Na samym początku ogień w nogach i szybko przejeżdżam przez miasto, a tu puls z 175:) oj brakowało jazdy brakowało, od razu sie lepiej poczułem. Wbijam do lasu na Słocinie i walczę z przeszkodami na trasie. Docieram do żółtego szlaku chwilkę nim jadę i zaraz zmieniam kierunek i jadę czerwony praktycznie do samej Magdaleny. Nadal trzymam się czerwonego aż do lasu, gdzie jadę droga bez szlakową do Cegielni..kilka fot..cisza spokój.. dziwne uczucie, czułem,  jakby ktoś mnie obserwował. Miejsce robi wrażenie, strach pomyśleć co by było tutaj jakbym był wieczorem. Wracam czerwonym do miejsca wjazdu zielonego szlaku do lasu. Dawno tutaj nie byłem..zjazd robi wrażenie, leci się super, polecam ten odcinek, jadę zielonym aż do samego Łańcuta. Przerwa w parku zamkowym i dalej pora ruszać. Jadę wojewódzka droga do Krzemienicy i tutaj postanawiam pojechać nowym odcinkiem, jedzie się miejscami lepiej, miejscami gorzej, w pewnym momencie prawdopodobnie źle skręcam i ląduje w polach..dosłownie, dreptam z buta..po jakimś czasie znajduje ślad koła samochodowego i podążam nim..niestety jest ogrodzenie i trzeba je jakoś lekko popsuć żeby znaleźć się po dobrej stronie drogi. Udaje mi się wjechać chyba na tą drogę co planowałem i spokojnie docieram do krajówki, przecinam ją w jednym miejscu i jestem w Kraczkowej, atakuje podjazd na Magdalenkę. Zaczynam odczuwać trudny trasy, energia już nie ta, na dodatek głodny jestem , a tu podjazd 3 km. Docieram na szczyt zajechany na maksa, odpoczywam, jem batony i ruszam w stronę Rzeszowa. Zjeżdżam najpierw czerwony, a w lesie słocińskim drogami bocznymi aż do Rzeszowa. Przejeżdżam przez miasto i wracam obolały do domu.oj już nie pora na tak długie trasy :)

Widok na Rezerwat Wilcze
Widok na Rezerwat Wilcze © sbor
I pojawił się komin
I pojawił się komin © sbor
Cegielnia Albigowa
Cegielnia Albigowa © sbor
Tajne przejście
Tajne przejście © sbor
Z pokoju do pokoju
Z pokoju do pokoju © sbor
Widok z budynku
Widok z budynku © sbor
Pod Krzyżem
Pod Krzyżem © sbor

Zielony szlak do Łańcuta
Zielony szlak do Łańcuta © sbor
Jabol
Jabol © sbor
Widok ze strzelnicy
Widok ze strzelnicy © sbor
Pozostałości po strzelnicy
Pozostałości po strzelnicy © sbor
Zamek w Łańcucie
Zamek w Łańcucie © sbor
Staroć w Krzemiennicy
Staroć w Krzemienicy © sbor
Wyprowadzony w pole
Wyprowadzony w pole © sbor
Dojazd do A4
Dojazd do drogi krajowe 4 © sbor
Zioma
Zioma © sbor
Nowy zestaw podróżnika :)
Nowy zestaw podróżnika :) © sbor


  • DST 35.70km
  • Teren 30.00km
  • Czas 02:38
  • VAVG 13.56km/h
  • Sprzęt Scott Spark 20
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wypad do Teheranu :)

Sobota, 20 września 2014 · dodano: 20.09.2014 | Komentarze 8

Czemu czasem warto nie zaryzykować ? Ten co nie ryzykuje ten nic nie ma. Prognozy co do warunków atmosferycznych były mocno rozbieżne...ale wyruszamy o 7 rano z Rzeszowa w góry, a gdzie to się jeszcze okaże. Jakimś sposobem docieramy o 9:30 do miejscowości Lutowiska skąd zaczynamy traskę niebieskim szlakiem edukacyjnym. Miejscami jest troszkę zryte, ale ogólnie dajemy radę i docieramy do punktu widokowego. Teraz czeka na nas zielony szlak na pasmo Otrytu. Łatwo nie było się tam wdrapać, ale My jesteśmy od zadań specjalnych :P więc docieramy na pasmo. Jak już jesteśmy na pasmie to grzechem by było nieodwiedzenie najwyższego wzniesienia pasma...i tak docieramy do Teheranu...tzn Trohańca 939 m. Uf...no to w dół pora jechać, i od razu inaczej się jedzie, szybko i sprawnie docieramy do Chaty Socjologa. Pieseły nas witają i dokarmiamy je. Po odpoczynku obieramy kierunek na niebieski szlak. Miejscami jest pod górkę, ale i fajny sekcji zjazdowych nie brakuje. Z pod przełęczy jedziemy drogą bez szlaku w kierunku ruin mostu do dawnej wsi Krywe. Przerwa na jedzenie i znowu trzeba zebrać energię na dalsza drogą, jedziemy droga wzdłuż Sanu i tak docieramy do miejsca mi znanego..w sumie to po dłuższej chwili sobie zaczynam kojarzyć że tu kiedyś byłem...w 2007 lub 2008 roku?? dawne dzieje, jak jeszcze wypady organizował Chmielik, ale wtedy zupełnie inaczej jechaliśmy. Powspominałem ten wyjazd siedząc na ławce..ale koniec tego dobrego trzeba ruszać dalej i tak kręcimy do miejscowości Zatwarnica aż do sklepu, robimy zakupu, jemy coś i ruszamy..nołp, deszcz zaczyna padać  i tak pada. Organizuje komunikacje zastępczą do Lutowiska i  docieram suchy do auta. Teraz czeka mnie powrót po Tomka..dojeżdżam po chwili, pakujemy sie i jedziemy na stolice Podkarpacia...a tym razem Holicy się upiekło, ale jeszcze tu wrócę.

Najwyższych nie było widać
Najwyższych nie było widać © sbor
W drodze na punkt widokowy
W drodze na punkt widokowy © sbor
Sielankowy widok
Sielankowy widok © sbor
Gdzieś na paśmie
Gdzieś na paśmie © sbor
Trohaniec - najwyższy szczyt pasma Otrytu
Trohaniec - najwyższy szczyt pasma Otrytu © sbor
Pinował bajka..Kazan
Pilnował bajka..Kazan © sbor
Chata Socjologa
Chata Socjologa © sbor
Kolektrory słoneczne ?
Kolektory słoneczne ? © sbor
Na zjazdach..gimnastyka
Na zjazdach..gimnastyka © sbor
Riuny mostu do wsi Krywe
Ruiny mostu dawnej wsi Krywe © sbor
Wróciłem do tego miejsca po 7 latach..wypad z Chmielkiem
Wróciłem do tego miejsca po 7 latach..wypad z Chmielkiem © sbor

Już po deszczu
Już po deszczu © sbor
Cerkiew w Smolnik
Cerkiew w Smolnik © sbor


  • DST 21.87km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 21.87km/h
  • Sprzęt Scott Spark 20
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przetarcie

Piątek, 19 września 2014 · dodano: 19.09.2014 | Komentarze 3

Szybka krótka trasa wieczorna. Przetarcie przed dniem jutrzejszym..ciekawe czy coś z tego wyjdzie ? Zobaczymy na co pogoda pozwoli


  • DST 69.90km
  • Teren 54.00km
  • Czas 04:26
  • VAVG 15.77km/h
  • Sprzęt Scott Spark 20
  • Aktywność Jazda na rowerze

Roztocze Zachodnie - Szczebrzeszyński Park Krajobrazowy

Niedziela, 14 września 2014 · dodano: 15.09.2014 | Komentarze 4

Koniec sezonu zbliża sie małymi krokami ku zakończeniu, więc powoli trzeba nie co wyluzować. Plan był prosty spokojna trasa po Roztoczu. Mapa jaką wziąłem zatytułowana była Roztocze Zachodnie  - Równina Biłgorajska... hm nazwa nie co myląca. Nie tego sie spodziewałem po tej trasie....tzn miłe zaskoczenie. Mówią że Roztocze płaskie, spokojnie i nic sie nie dzieje. Co do dwóch ostatnich rzeczy to się zgodzę, ale płasko to tu na pewno nie jest. Rejon Szczebrzeszyńskiego Parku uzbrojony jest w mnóstwo podjazdów. Start trasy był z miejscowości Stara Wieś K/Frampola. Szybko lokalizuje niebieski szlak i ruszamy przed siebie. Pierwsze kilometry to jazda szosą..kręcimy około 4 km i odbijamy..tyle było by tej jazdy po szosie. Jedziemy polnymi, rolnymi drogami..nieco nie których troszkę wyterepało :) Po 10 km zmieniami szlak na zielony rowerowy i zaczyna sie, wjazd do lasu..długi zjazd, a potem kiepa taka że młynek ledwo co starczał na wyjazd. Uf jesteśmy na górze i czeka nas nagroda w postaci zjazdu do Hosznii Abramowski. Ledwo co odpoczęliśmy a tu już kolejna kiepa...tym razem niestety góra nas pokonała " Góra Łysiec" 325 m..niby nic ale tutaj trzeba mieć pod nogą sporo i technikę...jeżeli rower do góry mi podnosiło. Nie spodziewałem sie butowania po szlaku rowerowym, ale trzeba było kapkę podejść. Coś jemy w okolicach Fortu podziemnego i ruszamy na punkt widokowy. Tereny dookola w górskich klimatach. Zjeżdżamy wąwozem do miasteczka. Teraz zostaje nam atak w stronę Szczebrzeszyna. Nadal jedziemy zielonym szlakiem gubiąc go chwilowo z oczów. Dojeżdżamy do przedmieść Szczebrzeszyna. Niestety czas nas ogranicza i kierujemy sie na Kawęczynek. Nadal trasa góra dół..ileż tak można :) mijamy mnóstwo upraw Tytoniu...bezludzia, cisza spokój, specyficzny tu jest klimat. Dojeżdżamy do wsi Lipowiec. Najgorsze chyba już za nami ? Jedziemy przez las na krechę i jakimś cudem? intuicją? wyjeżdżamy idealnie w Trzęsinach. Dojeżdżamy do niebieskiego szlaku i wracamy polnymi drogami do Woli Radzęckiej..skąd już mamy 2 km do samochodu. Trasa jaka była...dla mnie rewelacja, choć mogło być nie co mniej tych podjazdów, bo dały nam w kość. Bardzo mało płaskich odcinków, asfaltu jak na lekarstwo, a podłoże w 95 % bardzo dobre dojazdy. Może ciekawych miejsc za wiele nie odwiedziliśmy, ale wyjazd był ukierunkowany na wędrówkę rowerową po Roztoczu. Terez oczekuje że pogoda będzie fajna przez cały tydzień i na weekendzie znowu coś fajnego sie zorganizuje i pojedzie w góry lub górki ( mam już 2 fajne traski, ale co z tego wyjdzie ? zobaczymy :))...a na Roztocze pewnie w tym roku jeszcze zawitam ?
No to zaczynamy zabawę
No to zaczynamy zabawę © sbor
Plantacja truskawek
Plantacja truskawek © sbor
Niebieski wkracza w teren
Niebieski wkracza w teren © sbor
Leśne szusowanie
Leśne szusowanie © sbor
I znowu te góry
I znowu te góry © sbor
Podziemny Fort
Podziemny Fort © sbor
Widok z okolicznych górek
Widok z okolicznych górek © sbor
Zjazd wąwozem
Zjazd wąwozem © sbor
I znowu na szczycie jesteśmy
I znowu na szczycie jesteśmy © sbor
I troll nawet tu dotarł
I troll nawet tu dotarł © sbor
Odpoczynek
Odpoczynek © sbor
Uprawa Tytoniu
Uprawa Tytoniu © sbor
Dajcie panie wody
Dajcie panie wody © sbor
Ostatki na niebieskim
Ostatki na niebieskim © sbor


  • DST 60.68km
  • Teren 24.00km
  • Czas 03:24
  • VAVG 17.85km/h
  • Sprzęt Scott Spark 20
  • Aktywność Jazda na rowerze

Coś z niczego

Sobota, 13 września 2014 · dodano: 13.09.2014 | Komentarze 1

Koncepcji na dzisiejszą jazdę nie miałem, za to Jacek postarał się coś ułożyć. Wybraliśmy opcję z pagórkami. Początkowo kierunek obraliśmy na Mogielnicę i tak dotarliśmy do stadionu , a następnie nieznanymi drogami wbiliśmy się na trasę jutrzejszych zawodów. Trase kontynuowaliśmy aż do obrzeży "Księżego lasu" tam jeszcze chwilkę jedziemy w dół trasą zawodów i później odbijamy już na żółty szlak którym docieramy na szczyt Grochowiczna. Teraz pozostał zjazd do Czudca, odcinek bardzo szybki i przyjemny. W Czudcu kierujemy się na ruiny zamku. Teraz obieramy kierunek Babica. W okolicach stoku Jacek pokazuje mi podjazd, którym jechałem tylko miejscami. Docieramy na szczyt i kręcimy trawersami do Lubeni. Tutaj czeka na nas premia górska na " Okop" pierwszy raz w tym roku podjeżdżałem, nie było tak źle. Z okopu jedziemy w stronę Przylasku leśnymi duktami. Sprawnie nam to idzie i zjeżdżamy do Rzeszowa wracając ulicą Kwiatkowskiego do centrum miasta. 
Grzybobranie
Grzybobranie © sbor

Odpoczynek na Grocho
Odpoczynek na Grocho © sbor
Trasa zawodów na jutro
Trasa zawodów na jutro © sbor
Ruiny zamku..zaniedbane już
Ruiny zamku..zaniedbane już © sbor
Słupek..ale nie graniczny
Słupek..ale nie graniczny © sbor
Połomia w oddali
Połomia w oddali © sbor
Okop..
Okop.. "kiepa" © sbor


  • DST 28.20km
  • Teren 25.00km
  • Czas 03:33
  • VAVG 7.94km/h
  • Sprzęt Scott Spark 20
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tatry kontra Beskidy

Piątek, 5 września 2014 · dodano: 06.09.2014 | Komentarze 4

Tego jeszcze nie grali... od paru tygodniu próbowałem zaatakować jakiś wysoki szczyt w Polsce. Niestety pogoda nie pozwalał mi na zrealizowanie celu,aż do dziś. Wczesnym ranem ruszamy z Rzeszowa w stronę Zakopanego.  Jazda samochodem poszła dosyć sprawie, bez żadnych korków i innych nieprzewidzianych ekscesów, może jedynie mgła przeszkadzała na jednym odcinku. Około 9:40 jedziemy w góry. Celem jest schronisko na Murowańcu. Pani w budce sprzedająca bilety mówiła że w tym roku tylko dwie osoby zdecydowały się na wyjazd rowerowy, więc nas za bardzo nie zachęciła. Płacimy po piątce i ruszamy w trase, od razu na sam początek kamienie i stromy odcinek...oj będzie wyrypa. Męczymy się konkretnie, ale się nie poddajemy i cały czas kręcimy do góry...po około godzinie i 15 minutach znajdujemy się pod Murowańcem, gdzie jest dużo turystów i postanawiam wraz z Jackiem podjechać na nielegalu nie co wyżej i znjadujemy fajną miejscówkę. Na tle Tatr jemy coś i nabieram sił na zjazd do samochodu. Widok turystów patrzących na dwóch rowerzystów amatorów..bezcenny...jak to ?! ska oni się tu wzieli.  Zjazdu się troszkę obawiamy, ale wyszło całkiem przyjemnie..po za tym że ręce praktycznie urwało można udać zjazd za fajny. Pakujemy się do samochodu i ruszamy dalej w Chochołowie robimy pitstop na jedzonko. Dalej podróżujemy przez Słowację do Korbielowa. Widok na Pilsko i Babią..oj będzie bolało ...ale co tam przecież mięczaki tu nie przyjechały. Niestety od Korbielowa wyjazdu są wymagające i decydujemy się wyjeżdżać stokiem narciarski, czy to był dobry pomysł, tego nie wiem,ale okoliczne miejsca wyglądały jeszcze gorzej. Tam gdzie sie da jechać walczymy do upadłego, tam gdzie nachylenie jest zbyt wymagające butujemy. Docieram o dobrej porze pod Halę Mizową. teraz decyzja żółty czy czarny ?. niby żółtym dłuższy kilometrażowo czyli powinno był łatwiej. Niestety wjeżdżając do lasu zaczyna się chodzenie z rowerem i idziemy wąskimi ścieżkami, po lewej urwisko i stało się chwila nieuwagi...raczej nie, śliskie mokre kamienie , buty spd i poleciał w dół w przejść, na szczęście, nieszczęście zatrzymałem się na duży kamieniu..moja noga odczuła to boleśnie. Jacek pomaga mi się wydostać do góry. Noga boli masakrycznie ale udaję że jest ok i idziemy dalej. Nie po to przyjechałem żeby 900 m przed szczytem odpuścić. Oboje ujechani docieram do polskiego szczytu Pilsko 1535 m m.n.p.m.. Yes..oby tylko noga wytrzymała zjazd i powrót do Korbielowa. Obieramy powrót czarnym szlakiem do schroniska i to był dobry wybór, nawet miejscami zjeżdżamy, później już stokiem narciarskim lecimy finezyjnie w dół, tego mi trzeba było. Noga jeszcze się zgina więc będę żył. Ładujemy się do samochodu i wracamy do domu..dzień pełen wrażeń..a następnego dnia czekam mnie wizyta w szpitalu, ale warto było sprawdzić siebie i granicę swoich możliwości. Dzięki Jacek za dobre towarzystwo i pomoc w trudnych sytuacjach..a pamiętaj co złego to nie ja..byle do góry i flow na zjeździe.
Zaczynamy zabwę
Zaczynamy zabawę © sbor
Na postach ręce odpoczywały
Na mostach ręce odpoczywały © sbor

W połowie drogi
W połowie drogi © sbor
Murowaniec 1500 m n.p.m
Murowaniec 1500 m n.p.m © sbor
Tatry :)
Tatry :) © sbor
Na nielegalu :)
Na nielegalu :) © sbor
Tatrzański krajobraz
Tatrzański krajobraz © sbor
Widokówka Tatrzańska
Widokówka Tatrzańska © sbor
Kasprowy widok :)
Kasprowy widok :) © sbor
Na szlaku..zjazdowo
Na szlaku..zjazdowo © sbor
Jedziemy do Zakopca
Jedziemy do Zakopca © sbor
Widok na Babią Góre z jeziora Orawskiego
Widok na Babią Góre z jeziora Orawskiego © sbor
Miejscami butowanie
Miejscami butowanie © sbor
Okolice Hali Mizowej
Okolice Hali Mizowej © sbor
Jest Kiepa..okolice hali Mizowej
Jest Kiepa..okolice hali Mizowej © sbor

Podejście z pod Hali Mizowej na Pilsko
Podejście z pod Hali Mizowej na Pilsko © sbor
Jacek na szczycie
Jacek na szczycie © sbor

I ja tu byłem
I ja tu byłem © sbor
Polskie Pilsko 1535 m i Troll też tu był
Polskie Pilsko 1535 m i Troll też tu był © sbor
Pora wracać
Pora wracać © sbor


  • DST 17.12km
  • Teren 2.00km
  • Czas 00:45
  • VAVG 22.83km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Radomski przerywnik

Wtorek, 2 września 2014 · dodano: 03.09.2014 | Komentarze 0

Którki trip do lasu Kapturskiego.Powrót przez Bielicha do Radomia