Valve

rowerowy blog

Info

Ten blog rowerowy prowadzi sebol z miasteczka Kraków. Mam przejechane 76689.60 kilometrów w tym 14994.71 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.11 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2024

2023

2022

2021

2020

2019

2018

2017

2016

2015

2014

2013

2012

2011

2010

2009

2008

2007

2006

Wykres roczny

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2014

Dystans całkowity:	781.68 km (w terenie 286.00 km; 36.59%)
Czas w ruchu:	44:31
Średnia prędkość:	17.56 km/h
Liczba aktywności:	16
Średnio na aktywność:	48.86 km i 2h 46m
Więcej statystyk

DST 43.18km
Teren 15.00km
Czas 02:00
V_AVG 21.59km/h
Sprzęt Scott Spark 20
Aktywność Jazda na rowerze

Przygotówka pod góry

Niedziela, 10 sierpnia 2014 · dodano: 10.08.2014 | Komentarze 4

Po wczorajszej jeździe postanowiłem jeszcze podkręcić tempo. W końcu nie byle co chcę pokonać w przyszłym tygodniu. Jeżeli pogoda pozwoli..spróbuję zaatakować drug szczyt pod względem wysokości. Dzisiaj tempo było za mocna nawet dla mnie. Odcinek pierwszy rewelacyjnie średnie tętno 170, ale niestety w Malawie przeszła jakaś miny burza i podjazd czerwonym na Magdalenke był nie na zajechanie organizmu tylko walką o równowagę na rowerze i jak tu zrobić żeby glina nie zablokowała kół. Ze szczytu wróciłem trasą Skandii do Rzeszowa, na jednym odcinku asfaltowym dojechałem do szosowca..kiepscy Ci szosowcy na podjazd..gość na fullu robił go jak chciał pomimo zmęczenia na trasie... :) niech sobie te czyścioszki jeżdżą po płaskich asfaltach... bo szkoda dla nich górek robić.

DST 65.10km
Teren 27.00km
Czas 04:24
V_AVG 14.80km/h
Sprzęt Scott Spark 20
Aktywność Jazda na rowerze

Ciężkie - Pogórze Ciężkowickie (okolice Tuchowa)

Sobota, 9 sierpnia 2014 · dodano: 10.08.2014 | Komentarze 1

Nie bym sobą jakbym weekend przesiedział w domu. Szybki telefon do Tomasza i znalazł się chętny na jakiś wypad za miasto. Warunki pogodowe dobre choć w tygodniu dużo padało. Tomasz wziął samochód i jedziemy do Tuchowa na pogórze Ciężkowickie. Niby małe górki...ale trasa była wymagającą kondycyjnie, co chwila góra dół. Praktycznie nie było żadnych odcinków płaskich. Trasa biegłą szlakami pieszymi. Muszę przyznać że w Małopolsce mają bardzo dobre oznakowanie szlaków. Odwiedziliśmy parę szczytów: Kopaliny 399 m, Wał Rychwałdzki 526 m, Lubinka 412 m, Słona Góra 403 m, Góra Św. Marcina 394. Ciekawych miejsc również nie brakowało : Ruiny Zamku w Tarnowie, zabytkowy kościół na górze Św. Marcina, kilka kwater z I wojny światowej. Charakterystyka tego pogórza jest specyficzna, trzeba mieć sporo mocy żeby tu pojeździć..pewnie tu jeszcze wrócę bo pasmo Bżanki wygląda bardzo interesująco...

Sanktuarium w Tuchowie © sbor

Ratusz w Tuchowie © sbor

Kolo na rynku © sbor

Ale Tom napina © sbor

Pasmo Bżanki © sbor

Lecimy szosowym odcinkiem © sbor

Kwatery z I wojny Światowej © sbor

Kwatery z I wojny światowej foto nr 2 © sbor

Kwatery z I wojny światowej foto nr 3 © sbor

Widoki górskie © sbor

Zamek zdobyty :) © sbor

Panorama na Tranów © sbor

Ruiny zamku w Tarnowie foto nr 1 © sbor

Ruiny zamku w Tarnowie foto nr 2 © sbor

Co ja tu robie ??? © sbor

Kościół na górze Św. Marcina © sbor

DST 27.10km
Teren 12.00km
Czas 01:15
V_AVG 21.68km/h
Aktywność Jazda na rowerze

Na szybkości

Środa, 6 sierpnia 2014 · dodano: 06.08.2014 | Komentarze 0

Nareszcie udało się wyjechać na jakoś trasę po za Radom. Wybrałem się do puszczy Kozienickiej, było dosyć przyjemnie bo jechałem po najtrudniejszym odcinku jaki znam w tych lasach. Większość trasy wiodła przez zielony szlak pieszy i rowerowym. Szkoda, że tak szlaki nie są oznakowane w Rzeszowie jak tutaj....zdecydowanie łatwiej by się jeździło.

Opuszczony ośrodek wypoczynkowy © sbor

No proszę pana tutaj w prawo © sbor

Singel na trasie © sbor

Jak tu wejść © sbor

DST 34.87km
Teren 8.00km
Czas 01:44
V_AVG 20.12km/h
Sprzęt Scott Spark 20
Aktywność Jazda na rowerze

Rzeszowskie zakątki

Niedziela, 3 sierpnia 2014 · dodano: 03.08.2014 | Komentarze 0

Dosyć późno wybrałem się pokręcić, ale czasu zbytnio nie było na jazdę. Przynajmniej po 18 w miarę chłodno było. Nie miałem planu zbytniego gdzie tu jechać i tak na poczekaniu tworzyła się trasa. W pierwszej kolejności miałem pojechać wzdłuż Wisłoka na kopiec, ale zbyt duża trawa mnie zdemotywowała. Pojechałem w kierunku ciepłowni, a następnie wbiłem się na żółty szlak i tak sobie podążałem nim aż do Malwy. Odbiłem na szutrówkę i dojechałem do lasu...jakoś mnie wzięło na jazdę czerwony szlakiem, dawno już nie nie jechałem. Troszkę się pozmieniało na ścieżka w dobrym słowa znaczeniu. Chyba częściej będę musiał wybierać się do tego lasu, fajnie można się podszkolić. Wyjechałem z lasu i udałem się w kierunku przekaźnika na Matysówce. Stamtąd zjechałem do Rzeszowa i pokręciłem się ejszcze chwilkę po mieście.

Takie tam dróżki © sbor

Coś prawosławnego © sbor

Komin ciepłowniczy © sbor

Jadę w kierunku lasu w Słocinie © sbor

DST 46.48km
Teren 36.00km
Czas 04:20
V_AVG 10.73km/h
Sprzęt Scott Spark 20
Aktywność Jazda na rowerze

Beskid Niski - pas graniczny

Sobota, 2 sierpnia 2014 · dodano: 02.08.2014 | Komentarze 5

Chwilę miałem odpoczynku od większych górek..ale ileż można bimbać sobie. Praktycznie co sobotę jak są możliwości pogodowe z Tomkiem i Łukaszem uciekamy w nieznane. Miał z nami jechać Jacek, ale coś mu wypadło i udało mi się wyciągnąć Tomka tak aby można było spokojnie na dwa auta pojechać. Miejsce startu to Stasiane. Od razu na początek terenik, jedziemy z 500 m i do góry... nie polecamy zielonym podjazdu na Ostrą od tej strony. Wypych jak nic...jak był taki początek to zacząłem się zastanawiać jak będzie dalej. Z Ostrej jedziemy na Czerwony Horb praktycznie trawesami i na koniec świetny zjazd do Lipowca. Chwilka regeneracji i śmigamy dalej pod górę teraz czeka na nas najdłuższa dziś wspinaczka pod Kamień. Podjazd się ciągnął dosyć długo, ale w przyjemny tempie docieram na szczyt. Zjeżdżamy mega zjazdem w stronę Fujowa, gdzie spotykamy parę Słowaków i rozmawiamy z nimi po angielsku.... Po krótkiej pogawędce jedziemy nadal granicznym szlakiem aż do przełęczy Beskid, tam zmieniamy szlak na żółty, gdzie coś mi się zaczyna tłuc..tarcza złapała luzy na śrubach. Krótki serwis i pomoc w diagnozie Łukasza pozwala nam dalej kontynuować jazdę w stronę niebieskiego szlaku. Dojeżdżamy niebieskim na Jałową Kiczerę. Został teraz fajny odcinek zjazdowy do wieży widokową, niestety łapię kapcia i dojeżdżamy bez powietrza w tylnym kole do wieży. Szybko jeszcze wyjeżdżamy na wieżę bo zaraz zamykają..idzie burza niestety. Czekamy grzecznie aż przestanie padać. Po 30 minutach ruszamy do Barwinka, niestety musimy zmienić trasę ze względu na opady i wracamy asfaltem do samochodu. Wyjazd zacny..tempo idealne..ekipa zgrana....nic tylko kręcić a nie gonić i nic nie zobaczyć. Szodka tylko, że warunki atmosferyczne przeszkodziły nam w dokręceniu troszkę km w terenie, ale i tak jestem zadowolony, że udało się po raz kolejny zorganizować fajny sobotni trip za miasto :P

Najwyższy punkt wycieczki - Kamień 857 m

W trudnych warunkach trzeba sobie jakoś radzić

DST 22.97km
Teren 6.00km
Czas 01:06
V_AVG 20.88km/h
Sprzęt Scott Spark 20
Aktywność Jazda na rowerze

Testowanie ustawień

Piątek, 1 sierpnia 2014 · dodano: 01.08.2014 | Komentarze 0

Szybki test po małej korekcie w sprzęcie. Trasa na serpentynkę i do lasu na Słocinie. Teraz czeka tylko żeby noga poddawał tak jak dziś to jutro w górach będzie dobrze :)