Forteczna wyprawa

Sobota, 27 lipca 2013 · dodano: 28.07.2013 | Komentarze 2

Małymi krokami do przodu. Kolejny cel na ten roku udało się zrealizować. Tym razem pomogła mi Aga towarzysząc mi na trasie dookoła Przemyśla. Można powiedzieć w końcu się udało wyjechać na forty do Przemyśla. Wyjazd z Rzeszowa o 7 rano i mykamy w stronę Przemyśla. Docieramy na 9..ogarniamy sprzęt i pora ruszać..na początek w stronę Krasiczyna yyy przynajmniej tak nam sie wydawało, ale okazało się inaczej.. bo jedziemy przez Bolestraszyce więc zmiana początku trasy i czarnym szlakiem obieramy kierunek na Fort XIII San Riddeau i jedziemy od dupy strony :P. Docieramy dosyć szybko i sprawnie. Krótka eksploracja i pędzimy dalej bo jeszcze troszkę na nas czeka kilosów i fortów. Kolejnym Fortem był Fort XII Werner (płatny) oglądany za ogrodzenia. Pierwsza przerwa w Duńkowiczkach i jedziemy na pierwszy większy podjazd 271 m. n.p.m. pod Fort XI Duńkowiczki. Widać że jakiś zadbany..w środku fajny chłodek. Kontynuujemy jazde cały czas czarnym szlakiem..niestety oznakowanie fortów jest kiepskie..bujna roślinność i jakoś udaje nam sie ominąć dwa forty i dopiero docieramy do Fortu VII Łętonia... stoku narciarskiego nie było :). Pan w kasie doradza nam jak przeprawić się przez San, aby jak najszybciej i przyjemniej dotrzeć na drugą stronę. Zjeżdżamy dosyć szybkim zjazdem do drogi wojewódzkiej 884 i tak śmigamy w kierunku mostu do Krasiczynie. Spokojnie tuczemy sie po asfalcie, na szczęście ruchu za wielkiego nie ma i dojeżdżamy do Krasiczyna. Na zamek nie wchodziliśmy i kierujemy się na Prałkowce..jest kiepa i na dodatek upał, zaczynają się lekkie schody dla nie których :P na szczęście po kilku kilometrach wjeżdżamy do lasu i chronimy się przed palącym słońcem. Fort VII Prałkowce podobno miał być niedostępny, ale ktoś przed nami zrobi lekką wycinkę i udało się nie co zobaczyć. Od tego momentu zaczyna sie bardzo fajna trasa, która nam przypada do gustu..serpentyki do góry, las..tylko jechać przed siebie. Jesteśmy na szczycie najwyżej położonego punkcie trasy 401 m. n.p.m.fortu VI Helicha, który okazał się mało dostępny do jakiegokolwiek zwiedzania...więc szybko zbieramy się i jedziemy do Fortu V Grochowce..tam wreszcie zaczynają się pokazywać ładne krajobrazowe widoczki. Niestety od tego momentu kończy się las i musimy dalej jechać w terenie otwartym.. słońce na podjeździe pod Optyń daje mi sie nawet w znaki. Zwiedzamy Fort IV Optyń i zastanawiamy się nad dalszą częścią wyprawy. Próbujemy jechać całą trasę czarny nadal, ale niestety ku naszemu zaskoczeniu podjazd na cypelek Łuczyce jest tak zarośnięty że nie da się pojechać. Mała modyfikacja i omijamy ten Fort. Powoli łapie mnie kryzys ale nie daje po sobie poznać..chyba upał coś mi się daje we znaki. Zostaje nam na szczęście końcówka. Jedziemy na jeden z najciekawszych Fortów Salis Soglio. Można tu nie co pokręcić się, ale czas nas nagli.. bo jeszcze został do odfajkowania jeden fort przy graniczy państwa.. Fort XV Borek. Końcówka już mało ciekawa bo powrót drogą 28 do Przemyśla. Do teraz sie zastanawiam jak to zrobiłem dojeżdżając do samochodu optymalna trasą. Wypad bardzo fajny, odwiedziliśmy troszkę fortów..ale zostało jeszcze kilka ominiętych, które może w przyszłości odwiedzić jeszcze.

Fort XIII San Riddeau © sbor

Lecimy do Żurawicy na leczenie © sbor

Fort XI Duńkowicki © sbor

Zapraszam na zimne piwo..ups chyba w złym momencie wyszedłem © sbor

Na dojeździe do Fortu VII Łętonia © sbor

Hehe..prawie nasi tu byli © sbor

Fort VII Prałkowce © sbor

Początek cywilizacji miastowej © sbor

Nie które fort mocno niedostępne - Fort VI Helicha © sbor

Sobie jade © sbor

Światełko w tunelu © sbor

Fort V Grochowice © sbor

Wiejskie klimaty © sbor

Jeszcze tu mnie nie było Fort IV Optyń © sbor

Mnie też nie mogło zabraknąć © sbor

Kładka..gibałkowa bardzo oraz ..dobry przyjaciel © sbor

Fort I Salis Soglio © sbor

Na finishu fortowym..odpoczywamy w chłodzie © sbor

Sie powoli psuje cosik tu - Fort Borek © sbor

Pozostałości w Forcie Borek © sbor

Fort XV Borek © sbor